Beskid Mały: 3 propozycje na lokalne wycieczki z małymi dziećmi w otoczeniu przyrody
Na zaproszenie gospodarzy slow miejscówki Między Stawami, w październiku wyruszyliśmy w bogaty przyrodniczo rejon Polski – Dolina Karpia, Beskid Mały. Mieliśmy dużo szczęścia z pogodą – dużo słońca, złota piękna jesień pozwoliła nam nasycić oko buzująca przyrodą.
Zwykle jak jesteśmy w danym miejscu, jemy powolne śniadania, wpatrujemy się w widoku za oknem, gotujemy, bawimy się z dziećmi ale też udajemy się na nieśpieszne lokalne wycieczki, koniecznie w otoczeniu natury.
Rejon Beskidu Małego to pasmo górskie w Polsce, w dorzeczu Wisły, stanowiące część Beskidów Zachodnich, a najwyższym szczytem jest Czupel (930 m), niedaleko Bielska – Białej. W okolicy znajdują się malownicze pasma górskie, które w połączeniu z jeziorem Międzybrodzkim stanowią przepiękną bazę wypadową na okoliczne wycieczki.
1. Góra Żar - krótka przejażdżka kolejką z malowniczymi widokami na Beskid Mały
Lokalizacja: Międzybrodzie Żywieckie, Góra Żar, 761 m n.p.m.
Głównym powodem, dla którego udaliśmy się na Górę Żar w Międzybrodziu Żywieckim, była niepohamowana chęć przejazdu kolejką linowo-terenową na szczyt. Okazało się, że bardzo powolna przejażdżka to jakieś 5 min. ale za to mogliśmy podziwiać malownicze widoki Beskidów w połączeniu z jeziorem Międzybrodzkim.
U podnóża Góry Żar jest płatny parking, gdzie zostawiacie samochód, kupujecie bilet na kolejkę w kasie i czekacie na kolejny kurs. Gdyby. nie wiało tego dnia mocno, wróciliśbyśmy spacerem z góry, gdyż taka opcja jest również możliwa.
Góra Żar jest popularnym miejscem odwiedzanym przez pieszych wędrowników. Przechodzi tędy czerwono szlak zwany Małym Szlakiem Beskidzkim. Nim możemy dotrzeć na Górę Żar z miejscowości Żarnówka Mała, położonej nad Jeziorem Międzybrodzkim. Wyjście zajmuje niespełna 2 godziny.
To także ulubione miejsce wśród paralotniarzy oraz rowerzystów górskich. Z ciekawostek na szczycie Góry Żar swój początek mają 3 trasy przeznaczone dla kolarzy górskich.
Warto dodać, że byliśmy poza sezonem i to w środku tygodnia, więc praktycznie byliśmy sami w kolejce – zakładamy, że w innych okolicznościach byłoby tu tłoczno.
Na szczycie podziwialiśmy malownicze widoki na Beskid Mały, a potem weszliśmy do restauracji Góra Żar, która jest całkiem nieźle oceniona w Google 4.8. Niestety na miejscu okazało się, że terminal nie działa i nie mieliśmy gotówki, zatem wizja pysznej pizzy z pięknym widokiem legła w gruzach. Pojechaliśmy dalej szukać miejsca, gdzie możemy zjeść dobry obiad w otoczeniu jesiennej przyrody…
2. Punkt widokowy Hrobacza Łąka - spacer do Schroniska żółtym szlakiem
Lokalizacja: Hrobacza Łąka, 828 m n.p.m., Żarnówka Mała
Na Hrobaczą Łąkę 828 m. n.p.m. wybraliśmy się, aby coś przekąsić w schronisku z pięknym widokiem, które się tam znajduje. Do miejsca możecie dojść żółtym szlakiem, drogą asfaltową z Żarnówki Małej, zajmie to Wam około godzinę. My nie znaliśmy drogi, a lubimy czasami oddać się przygodzie, więc postanowiliśmy wjechać samochodem jak najwyżej. Ponadto byliśmy już bardzo głodni po nieudanej próbie zjedzenia w restauracji Góra Żar:) Jednak w wyższych partiach droga okazała się bardzo wyboista, dziurawa, pełna kamieni, więc zaparkowaliśmy w odpowiednim miejscu i doszliśmy kawałeczek piechotą. Polecamy wjazd tylko dla samochodów terenowych a najbardziej polecalibyśmy spacer wśród drzew.
Na miejscu niestety nie było Gospodarza, więc znowu nie mogliśmy nic zjeść:) Ale za to podziwialiśmy malownicze widoki (jeszcze lepsze niż na Górze Żar) na pofalowane tereny Beskidu Małego, na Babią Górę a szczęściarze mogą również zobaczyć stąd Tatry.
Znaleźliśmy tu również ławeczki, wiaty i miejsce na ognisko, więc idealne miejsce na piknik. Szkoda tylko, że nie mieliśmy prowiantu:) Ale polecamy Wam bardzo to miejsce i spacer – piękne widoki, łatwy spacer pod górę, drogą przez las i zapewne mniej ludzi niż np. na Górze Żar lub na szczycie Kocierz.
3. Park Ruchomych Dinozaurów - spacer po parku w otulinie drzew
Lokalizacja: Zatorland, Park Ruchomych Dinozaurów
Park Ruchomych Dinozaurów to obowiązkowy punkt dla miłośników dinozaurów i atrakcji dla dzieci na świeżym powietrzu. Z jednej strony nie lubimy tłocznych i masowych punktów rozrywki ale ten Zatorland urzekł nas pod wieloma względami. Po pierwsze byliśmy po sezonie, to był już ostatni otwarty weekend w tym roku, więc na miejscu nie było tłumów. Po drugie jest to Park Dinozaurów na świeżym powietrzu, w otulinie drzew ze specjalną ścieżką dydaktyczną, więc idealne na niespieszne spacery z wózkiem. A po trzecie figury ruchomych dinozaurów są świetną formą edukacji w połączeniu z rozrywką. Dinozaury wyglądają jak żywe, przy każdym znajdziecie tabliczkę z nazwą i ciekawostką o danym gatunku. Mam wrażenie, że była to świetna zabawa również dla dorosłych. Czuliśmy się jak w magicznej bajce, albo nawet jakbyśmy cofnęli się setki tysięcy lat do ery dinozaurów.
Na miejscu znajdziecie również muzeum, gdzie można zobaczyć prawdziwe pozostałości po tych wyjątkowych kreaturach. Jest to z pewnością jedna z najciekawszych form spędzania czasu z najmłodszymi w Beskidzie Małym. To co polecamy to wziąć ze sobą zdrowe przekąski i napoje, gdyż na miejscu niestety, jak to w parku rozrywki, znajdziecie jedynie przetworzone słodycze i frytki.
Cena biletu, które kupuje się na cały dzień, obowiązuje dorosłych i dzieci powyżej 90 cm. Warto zakupić bilety online aby nie stać w długich kolejkach.
Spodobał Ci się artykuł?