Gdzie wyjechać zimą? 3 wyjątkowe miejsca w górach dla miłośników slow life’u

Czy Wy również nie możecie doczekać się już zimy z prawdziwego zdarzenia? Uwielbiamy krajobraz Polski o tej porze roku, czujemy się jak na innej planecie, do tego czerwone nosy, skrzypiący śnieg pod nogami, a kółka zamieniamy na płozy. To jest to, za co uwielbiamy Polską naturę – 4 pory roku, które zaskakują pięknem przyrody, za każdym razem pokazując nam swoje nowe oblicze.

My już mamy zaplanowanych kilka wyjazdów w duchu slow travel, jak na Slowspotter przystało – koniecznie na odludziu, do miejsc stworzonych w harmonii z naturą, gdzie mamy nadzieję oddać się białemu szaleństwu, a później wygrzać w klimatycznych wnętrzach, podziwiając z okna malownicze krajobrazy.

W naszych wyjazdach łączymy aktywność z relaksem w cichym i spokojnym miejscu, z dala od zgiełku, tłumów, tam, gdzie możemy odłączyć się od zbyt dużej ilości bodźców. Dlatego wybieramy miejsca nietuzinkowe, gdzieś na końcu drogi, na wzgórzu, a nawet takie, gdzie można wjechać tylko gondolą. Lubimy kontrasty, lubimy połączenie starego z nowoczesnym, lubimy zarówno wiejskie chaty, jak i nowoczesne stodoły, liczy się niezwykły klimat i harmonia z naturą. Liczy się dobra energia!

Slow travel to podróże poza utartym szlakiem, do miejsc położonych na uboczu, w otoczeniu dzikiej natury i stworzonych w harmonii z nią. To podróże we własnym tempie, gdzie liczy się jakość wypoczynku, brak presji na zaliczanie kolejnych atrakcji. To serdeczne relacje, czas na uśmiech, pogawędkę z lokalsami, zakupy rękodzieła od lokalnych artystów czy oscypka od prawdziwego górala. Misją Slowspotter jest inspirowanie Was do podróżowania świadomego, z dbałością o otaczającą przyrodę i uważnością na drugiego człowieka.

Sprawdźcie nasze 3 propozycje gdzie wyjechać zimą w duchu slow travel, bez turystycznego gwaru, gdzie największą atrakcją jest dzika natura i piękne widoki. Są to miejsca idealne zarówno dla aktywnych fanów sportów zimowych (niedaleko wyciągi narciarskie i górskie szlaki), jak i poszukiwaczy spokoju i oddechu. Na miejscu czeka na Was zawsze gorąca balia w oszałamiającej scenerii. Sprawdźcie sami nasze propozycje.

Miejsce: 2 nowoczesne domy na wzgórzu, każdy dla 8–12 osób 

Lokalizacja: wieś Huba, Małopolska, w pobliżu jeziora Czorsztyńskiego i 3 Parków Narodowych

Wyciąg narciarski: Ośrodek narciarski Czorsztyn Ski, 10 km

Tu nie potrzeba słów, widoki mówią same za siebie…

Zacznijmy może od informacji praktycznych. Chatta Huba to w zasadzie dwie chaty, położone w malowniczej wiosce o nazwie Huba, a przez niektórych żartobliwie Hubabuba;) W każdej chacie znajduje się 4–5 umeblowanych sypialni dla 8–12 osób, w zależności od potrzeb danej grupy Gospodarze wyczarują Wam dodatkowy apartament. W każdym domu znajdziecie w pełni wyposażoną kuchnię, skąd dzięki wielkim przeszklonym oknom możecie wpatrywać się w zjawiskową panoramę Tatr i jeziora Czorsztyńskiego zarówno w ciepełku wewnątrz, jak i z tarasu na zewnątrz. Dodatkowo znajdziecie tu salon z kominkiem, 1 sypialnię, na piętrze 3 sypialnie, a na poziomie −1 dodatkowy apartament dla wtajemniczonych, z oddzielnym wejściem.

Poszukiwacze relaksu znajdą na dworze gorącą balię, a wkrótce saunę z pełnym przeszkleniem, skąd można podziwiać panoramę Tatr i po prostu pooddychać świeżym górskim powietrzem. A po gorącej kąpieli lub seansie w saunie polecamy – dla bardziej odważnych – natrzeć się śniegiem bądź nawet wziąć śniegową kąpiel. Emocje i przyspieszone bicie serca gwarantowane. Oczywiście wszystko zależy od Waszej indywidualnej kondycji zdrowotnej. My wspólnie z dziećmi wchodzimy do balii, ale polecamy raczej krótszy seans niż w wersji dla dorosłych, a po kąpieli wyścigi: kto szybciej na bosaka do domu. 

Niewątpliwie wyróżnikiem Chatty Huba jest jej położenie, daleko na wzgórzu, ponad chmurami. Sama droga do tego miejsca może być przygodą – w zimie, ze względu na trudne warunki pogodowe, polecamy zaopatrzyć się albo w łańcuchy, albo najlepiej w auto z napędem 4×4. Przy okazji dla bezpieczeństwa rekomendujemy przypomnienie sobie nauki jazdy w warunkach zimowych;-)

My uwielbiamy takie nieoczywiste miejsca, położone z dala od zgiełku miasta, ale za to blisko atrakcji, gdzie po całym dniu zimowego szaleństwa możemy wrócić do naszej oazy spokoju.

To, co w tym miejscu pokochaliśmy, to zjawiskowe widoki, które każdego dnia zaskakiwały w nowej odsłonie. Z okien Chatty Huba możecie podziwiać Tatry, masyw Turbacza i Lubania, od wschodu panoramę Pienin i nawet zabytkowe zamki w Czorsztynie i Niedzicy. Po prostu bajka!

Codziennie czekaliśmy na moment, kiedy słońce odsłoni majestatyczne Tatry. Paleta barw przy wschodzącym słońcu jest niesamowita. Widok z tego miejsca powala, raduje, inspiruje, motywuje, skłania do refleksji; przeszliśmy chyba wszystkie stany emocjonalne.

Okolica pewnie jest już Wam dobrze znana; zimą możecie śmigać na stokach (niedaleko znajduje się Ośrodek Czorsztyn-Ski w Kluszkowcach), na biegówkach wokół jeziora, zjeżdżać z górki na pazurki na sankach, wędrować po górach.
Na miejscu Gospodarze przekażą Wam kontakt do lokalnego pana, który zorganizuje Wam w Gorczańskim Parku Narodowym kulig z prawdziwego zdarzenia. Możecie też nabyć u niego pyszne oscypki. To była dla nas największa atrakcja – taki powrót do błogiego dzieciństwa, bez trosk, kiedy zimno mrozi poliki, ale od środka grzeje radość.
My jesteśmy zakochani w tym rejonie Polski i na pewno jeszcze nie raz tam wrócimy. Tymczasem wracamy do wspomnień. Koniecznie obejrzyjcie naszą video relację, jesteśmy ciekawi, czy poczuliście ten bajkowy klimat.

Zobacz relację video z naszego pobytu

Miejsce: Ponad 100-letni odrestaurowany folwark, 5 przestronnych pokoi 

Lokalizacja: wieś Kłopotnica, Dolny Śląsk, u stóp Izerów

Wyciąg narciarski: 15 km, Ski & Sun Świeradów

Do Folwarku Wrzosówka warto wybrać się z wielu powodów. My, skuszeni chęcią podszkolenia naszych umiejętności gotowania wegetariańskich potraw, zgłosiliśmy chęć udziału w warsztatach kulinarnych organizowanych przez Gospodarzy.

W Slowspotter lubimy brać udział w ciekawych doświadczeniach, warunkiem jest oczywiście wyjątkowy klimat miejsca i otoczenie natury. Oczywiście warsztaty były tylko jedną z atrakcji, i musimy przyznać, że w Folwarku nie ma czasu na nudę. Ale zanim opowiemy o naszych wrażeniach, może kilka słów o samym miejscu…

Folwark Wrzosówka to miejsce stworzone przez wielopokoleniową rodzinę, która postanowiła odnowić ponad stuletnią ruinę i dać jej drugie życie. Dzięki temu stare poniemieckie gospodarstwo z bogatą historią uratowano od zapomnienia, a Polska zyskała wyjątkowe miejsce, skąd można podziwiać obłędną panoramę Karkonoszy i cieszyć się bogactwem otaczającej przyrody.

Takie projekty mogą powstać spod ręki ludzi działających z pasją i zaangażowaniem. Joanna i Kamil to małżeństwo, które co rusz realizuje kolejne pomysły i dzieli się nimi ze swoimi Gośćmi.

Folwark Wrzosówka to, można rzec, agroturystyka w standardzie plus – komfortowe i przestronne pokoje, ale co najważniejsze – w klimacie domowego zacisza, gdzie największym luksusem jest klimat serdecznych relacji, prywatność, cisza i moc otaczającej natury.

Folwark położony jest na uboczu, z dala od miejskiego zgiełku, w maleńkiej wsi Kłopotnica, u podnóża Gór Izerskich, w malowniczej okolicy zamków, parków krajobrazowych, wodospadów i pałaców. Tu azyl znajdą zarówno poszukiwacze ciszy i spokoju pośród dzikiej natury i zwierząt folwarku, jak i poszukiwacze przygód i aktywnej formy spędzania czasu – na szlaku bądź na stoku.

W Folwarku znajduje się 5 przestronnych pokoi, każdy urządzony w wyjątkowym stylu, z dbałością o szczegóły, pełen sztuki, klimatycznych bibelotów i rękodzieła. W naszym apartamencie był nawet zachowany piec kaflowy, dzięki czemu mogliśmy pokazać Laurze, jak niegdyś nasze babcie pichciły w kuchni.

Na parterze znajdziecie przestronne “Studio kulinarne”, w którym cyklicznie odbywają się warsztaty kulinarne oraz kolacje degustacyjne. Znaleźliśmy tam produkty, które są autorskim dziełem folwarku, od ziarenka po plon – można je również zakupić na wynos.

Zaraz obok studia jest klimatyczna jadalnia, salon z kominkiem, klimatyczna kuchnia do własnego pichcenia. Poddasze natomiast to 300 m2 – raj zarówno dla dzieciaków, jak i miłośników książek. Tu Gospodarze przygotowali niesamowitą bibliotekę, strefę gier i kącik dla dzieci. Tym, co wyróżnia Folwark Wrzosówka, są przestrzenie; to dom i cała posiadłość pełna zakamarków, w której zabawa w chowanego przechodzi na wyższy poziom.

Zobacz relację video z naszego pobytu

Ale to nie koniec niespodzianek. To, co nas urzekło, to mieszcząca się obok folwarku drewniana chatka nad stawem, gdzie wydawać by się mogło zamieszkuje duża rodzina. Tymczasem jest to miejsce dla Gości, urocza kryjówka dla szukających relaksu i chwili dla siebie. Tu Gospodarze „odpicowali” pokaźne SPA, saunę, jak i wodne bąbelki z widokiem na Karkonosze. Tu również warto przysiąść na tarasie i po prostu wpatrywać się w siną dal, kontemplując przyrodę. Dodatkowo dla chętnych gospodarze zorganizują nawet indywidualne zabiegi, masaże i terapie manuale.

W Folwarku Wrzosówka zaskoczy Was na pewno ilość przestrzeni dla kameralnego grona Gości, dlatego polecamy Wam również wynajem domu na spotkania rodzinne i indywidualne zjazdy grupowe. Na terenie Folwarku mamy mnóstwo ciekawych zakątków, znajdziecie tam sad i warzywniak, miejsce na ognisko, a nawet strefę relaksu w ruinach po starej powozowni. Więcej nie będziemy Wam zdradzać abyście sami mogli odkryć przestrzeń pełną fajnych niespodzianek.

Oczywiście nam również skradł serce cały zwierzyniec folwarku – owce, kozy, osioł, psy i koty. Niewątpliwie to była największa atrakcja dla naszej Laury:)

Folwark Wrzosówka odwiedziliśmy, gdy Laura była jeszcze malutka, więc od tego czasu sporo się zmieniło, ale otoczenie buzującej przyrody, cisza, spokój i klimatyczne wnętrza pozostały. Z chęcią odwiedzimy to miejsce jeszcze raz, aby zobaczyć kolejne piękne projekty Gospodarzy, takie jak leśne domki czy stara stodoła odrestaurowana na rodzinne przyjęcia.

Miejsce: 8 kameralnych apartamentów ukrytych w stacji narciarskiej Ski & Sun 

Lokalizacja: Świeradów, Dolny Śląsk, na szczycie Stogu Izerskiego

Wyciąg narciarski: 0 km, na miejscu

To miejsce od dawna było na naszej liście do odwiedzenia, lubimy wzbijać się na takie wyżyny odpoczynku, na wysokości, w sercu dzikiej natury.
Ski & Sun to 8 loftowych apartamentów z tarasem, ukrytych w stacji narciarskiej, w chmurach, na wysokości 1060 m n.p.m. To jedna z najwyżej położonych slow miejscówek w Polsce. Tutaj z każdego okna roztacza się panorama Gór Izerskich, a powietrze pachnie drzewami iglastymi. A do tego chyba nie ma nic lepszego jak stok narciarski na wyciągnięcie ręki (w cenie pobytu).
Codziennie wychodziliśmy na taras na poranną kawę, jogę lub zwykłą kontemplację przyrody z lekcją oddychania świeżym górskim powietrzem.

Z pewnością docenią to miejsce miłośnicy dobrego designu, spójnego z naturą. Można tu odpocząć w totalnej ciszy, bez niepotrzebnych bodźców, a przy tym w komfortowych warunkach. W tym miejscu odnajdą się wszyscy, zarówno rodziny z dziećmi – dla najmłodszych jest przytulny kącik zabaw, dla par i znajomych – klimatyczna winiarnia, a dla wszystkich spragnionych relaksu na świeżym powietrzu – sauna i balia z widokiem na góry.

W związku z tym, że miejsce znajduje się na wysokości, wjechaliśmy tu gondolą, co okazało się super doświadczeniem i dodatkową atrakcją dla dzieci. Zatem jeśli chcieliśmy zjechać w doliny (byliśmy już po sezonie), to mogliśmy to zrobić sami do 16.00, po tej godzinie, w sezonie letnim na miejscu oferowany jest transport samochodem terenowym.  Natomiast w sezonie zimowym gondola działa do 22.00 a jeśli zachciałoby Wam się nocnego zwiedzania zawsze jest opcja transportu ratrakiem lub skuterem śnieżnym.
Warto mieć to na uwadze, wybierając Ski & Sun Apartamenty na swoje rodzinne wakacje bądź ferie. Dla nas to był tylko i wyłącznie plus, gdyż szlaki spacerowe były na wyciągnięcie ręki, a cisza, spokój, kameralność obiektu i pyszne posiłki robione na miejscu sprawiły, że mogliśmy zupełnie odłączyć się od świata. Nie musieliśmy martwić się o zakupy, sklepy, gdyż codziennie à la carte dostępne są w cenie pobytu pyszne śniadania, a za dodatkową opłatą wyśmienite obiady, którymi najadaliśmy się do syta. W jadalni o każdej porze czeka na Was kawa i herbata.

To, co zapamiętamy najbardziej, to taras z panoramą gór, świetny design, pyszne śniadania i obiady na miejscu. Warto wybrać się w to miejsce o każdej porze roku, nie tylko w sezonie narciarskim, gdyż nocleg w takim otoczeniu natury i z oszałamiającym widokiem pozwala oderwać się od dolin codzienności i prawdziwie zrelaksować. Slow life jest wówczas gwarantowany.
Zobaczcie naszą relację video z miejsca.