Toskania – 5 rzeczy, których warto doświadczyć po sezonie
Czas po sezonie to według nas najlepsza pora na podróż do Toskanii. Wówczas nabiera ona zupełnie nowego smaku, o wiele bardziej wyrazistego i autentycznego. Zamiast grup turystów to przyroda wyłania się na pierwszy plan i w końcu można podziwiać ją w pełnej okazałości. W miasteczkach, nawet tych popularnych można dostrzec lokalsów i wtopić się w ich rytm życia. A jeśli dodamy do tego możliwość przedłużenia sobie lata, uśmiechających się wszędzie Włochów, którzy od razu poprawiają nastrój oraz oczywiście pyszną włoską kuchnię, to możemy stwierdzić, że jest to idealna posezonowa destynacja.
My akurat wybraliśmy się do Włoch kamperem, którego notabene zakupiliśmy w maju w Toskanii, ale niezależnie w jaki sposób podróżujesz, Włochy mają mnóstwo pięknych miejsc do zaoferowania. Zachęcamy do dłuższych pobytów w jednym regionie, ceny noclegowe mieszkań są niższe, ale przede wszystkim można dogłębnie poznać kulturę, zwyczaje i klimat danego miejsca. Tym właśnie są dla nas podróże w duchu slow travel.
W tym artykule znajdziesz powody, dla których warto wybrać się do Toskanii ale przygotujemy je również dla innych regionów, bo według nas Włochy mają ich całe mnóstwo.
1. Wycieczka na rowerze pośród malowniczych wzgórz, gajów oliwnych i winnych.
Toskania to idealna kraina na przygody rowerowe z rodziną. Pełna malowniczych uliczek, otoczonych rzędami gajów oliwnych i winorośli, z których można podziwiać zielone wzgórza Toskanii. Wprawdzie nie znaleźliśmy tam wydzielonych pasów dla rowerzystów, ale znajdziecie tam bezpieczne uliczki na wycieczki rowerowe nawet z dziećmi. Włosi w tym regionie są też ostrożni na drogach: często zwalniają i przepuszczają przechodniów i rowerzystów, do tego przy zakrętach trąbią, ale tylko po to, by dać sygnał ostrzegawczy, że nadjeżdżają. Warto mieć na uwadze, że toskańskie miasteczka położone są na wzgórzach, więc często będzie to jazda pod górkę. My osobiście lubimy takie wyzwania, ale gdy było nam za ciężko, to po prostu prowadziliśmy rower pod górę. Jeśli nie lubicie tego typu atrakcji, warto rozważyć rower elektryczny, który może tu być najlepszych rozwiązaniem. Na pewno nagrodą za większy wysiłek będą pyszne gelato, które zjecie w klimatycznych miasteczkach pełnych średniowiecznych murów, gdzie drzemią wieki historii. To, co uwielbialiśmy również w naszych wycieczkach, to bliskie otoczenie przyrody i wszechobecne farmy, z których zajadaliśmy winogrona, wpatrując się w pofałdowane tereny Toskanii. Październik to najlepsza pora na tego typu doświadczenia, gdyż jest to czas zbierania winogron; są dojrzałe i idealne do jedzenia. Do tego pogoda – niezwykle słoneczna, ale pozwalająca rozkoszować się żarem bez konieczności szukania schronienia.
My zatrzymaliśmy się na agricampeggio (kemping na farmie) Il Saregeto oraz na eko-farmie La Pievuccia. Była to idealna baza wypadowa na piesze i rowerowe wycieczki. Polecamy tam trasę Via Romea, która przebiega przez malownicze wzgórza Toskanii, z magicznym widokiem na zamek Montecchio.
2. Zbieranie winogron i lekcja przyrody
To kolejny argument, aby odwiedzić Toskanię po sezonie. W październiku mieliśmy okazję przyglądać się, jak zbierane są winogrona, a nawet wziąć w tym aktywnie udział. W listopadzie natomiast zbierane są oliwki. Nie ma lepszej “sesji mindfulness” niż powolne przechadzanie się między krzewami w poszukiwaniu winogron i zbieranie ich do koszyka, a w międzyczasie ich podjadanie. Nasze maluchy to uwielbiają. Jeśli dodamy do tego malownicze widoki pod słońcem Toskanii, będzie to jedno z niezapomnianych podróżniczych doświadczeń. Na farmach winnych często organizowane są degustacje wina oraz wycieczki z przewodnikiem, który opowiada o procesie powstawania tego kluczowego toskańskiego eliksiru. Jest to na pewno cenna lekcja przyrody i raj dla miłośników wina. Polecamy na przykład ekofarmy La Pievuccia oraz La Fattoria La Vialla, gdzie możecie zakupić pyszne wino, ale też wziąć udział w ciekawym doświadczeniu.
3. Gorące źródła termalne
Wprawdzie Toskania ma swoje wybrzeże, ale w jej sercu, tam gdzie hektarami ciągną się farmy winogron i drzewek oliwnych po horyzont, nie ma rozległych terenów wodnych. Jest tu za to coś bardziej cennego – gorące termy, czyli znane jeszcze w czasach starożytności ciepłe źródełka o właściwościach prozdrowotnych. Dwa najbardziej znane i mówi się, że najbardziej urokliwe miejsca to Bagni San Filippo oraz Terme di Saturnia. Jednak, jak to bywa w najpiękniejszych miejscach, jest tu najwięcej turystów, więc polecamy Wam wizytę w godzinach porannych lub wieczornych, szczególnie po sezonie. My wybraliśmy się w chłodniejszy, deszczowy dzień (pierwszy tydzień października w Toskanii okazał się deszczowy i chłodniejszy niż zwykle) do Bagni San Filippo, dzięki czemu doświadczenie było bardziej dzikie i kontrastowe.
Zaparkowaliśmy kampera przy przystanku, przed wejściem do miasteczka, i udaliśmy się uliczką w dół, podziwiając przy okazji kolejne urokliwe miasto we Włoszech. Po prawej stronie znajdował się las i słychać było odgłosy płynącej rzeki. Właśnie do tej rzeki wpływa gorąca woda geotermalna, która tworzy białą kaskadę zwaną Fosso Bianco, z licznymi basenami, w których można bezpłatnie zażywać gorących zdrowotnych kąpieli. To według mnie jedno z najciekawszych doświadczeń Toskanii, a przy tym o pozytywnym działaniu na nasze zdrowie. Woda w basenach jest megaciepła, dlatego chłodniejsze dni na wizytę tam to idealna pora. Nam i dzieciom bardzo podobało się jeszcze błotko, którego dotykaliśmy stopami na spodzie basenu; okazuje się, że ma ono rewelacyjne działanie na skórę. Bagni San Filippo są unikatowe, bowiem białe formacje skalne świetnie kontrastują z soczystą zielenią lasu. Do tego woda spływa po skałach, tworząc wodospady i liczne zbiorniki wodne, co daje niesamowity efekt wizualny.
Zanim przejdę do kolejnych punktów chciałabym na chwilę złapać Twoją uwagę.
Mam dla Ciebie super paczkę 71 e-booków podróżniczych, od 38 twórców internetowych za jedyne 219 zł. Dlaczego tak tanio? Akcja jest ograniczona w czasie, tylko do 11 kwietnia 23:59 kupisz paczkę Travel Pack. Wśród destynacji są też Włochy i Toskania, więcej informacji uzyskasz klikając w link tutaj.
4. Slow food na ekofarmie
W Slowspotter uwielbiamy agroturystyki, trattorie, fattorie, gdzie czuć autentyczny klimat zarówno na talerzu, jak i w powietrzu. Włochy to kraj, który z pewnością dostarcza kulinarnych doznań. To tu możemy poczuć, jak naprawdę powinna smakować oliwa, parmigiano, pecorino czy dobrze ugotowane spaghetti al pomodoro. Tutaj magia posiłku zamyka się w jego składnikach. Wystarczy oliwa z oliwek, pieprz i czosnek i mamy potrawę, jak aglio olio, którą każdy zje ze smakiem. Aby te składniki były jak najlepsze, polecamy Wam niedzielny obiad na ekofarmie, gdzie trafiają one na talerz prosto z pola, a makaron jest robiony ręcznie na miejscu. Jednym z takich miejsc jest na przykład Fattoria La Vialla. Możecie tu również zrobić zakupy prezentowe bądź zapasy oliwy i wina. Nie ma lepszego giftu z Toskanii niż najlepszej jakości oliwa, dobre pecorino lub ekologiczne wino. Prawda?
5. Średniowieczne miasteczka
Nigdzie indziej poza Toskanią nie ma tylu urokliwych średniowiecznych miasteczek w otoczeniu sielskiego krajobrazu. Niewątpliwie wyróżnia je to, że położone są na wzgórzach, z których rozpościera się malowniczy, niczym niezmącony, piękny toskański krajobraz. To, co lubimy, to fakt, że często są to małe wioski, które można przejść z dzieciakami na piechotę, niespiesznie zatapiając się w małe, wąskie uliczki, odkrywając co rusz ciekawe zaułki, fontanny, niesamowite drzwi i średniowieczne mury. My lubimy zjechać z turystycznego szlaku i zupełnie spontanicznie zawitać do miasteczek, które akurat są w okolicy. Każde z nich miało swoją niepowtarzalną atmosferę, architekturę, a po sezonie mogliśmy poczuć prawdziwy, lokalny klimat. Na ulicach w knajpach siedzą wówczas Włosi, popijają espresso, żywo rozmawiają z sąsiadami, jedzą gelato. Polecamy Wam takie niespieszne odkrywanie wiosek w Toskanii, podróże nabierają wówczas zupełnie innego smaku. Nam udało się odwiedzić takie miasta jak Arezzo, w którym kręcony był nasz ulubiony film “La vita e bella”, a w każdy pierwszy weekend miesiąca odbywa się tu wielki targ staroci. Inne miasteczka to Castiglion Fiorentino z superkawiarnią Antico Caffè La Posta, z pięknym widokiem na okoliczne wzgórza, czy Castiglione d’Orcia, w którym ucinaliśmy sobie pogawędki z lokalsami i jedliśmy przepyszne, naturalne gelato.
Śledźcie również naszą podróż na Instagramie, Facebooku i oczywiście tutaj, na slowspotter.pl
Spodobał Ci się artykuł?