5 klimatycznych miejsc, gdzie jesienią wygrzejesz się przy kominku
W Slowspotter odwiedzamy w duchu slow travel miejsca nietuzinkowe, gdzie liczy się jakość doświadczeń na każdym poziomie. Lubimy kontrasty. Lubimy połączenia stare ze współczesnym, lubimy deszcz i słońce, nowoczesne bryły, jak i wiejskie klimaty. Najważniejsze, aby było prawdziwie… Liczy się klimat. Bliskość natury i szacunek dla niej. Liczy się dobra energia.
I takie są właśnie miejsca i lokalne atrakcje, które dla Was odkrywamy. Najpierw sami spędzamy w nich rodzinnie nasz czas, a później trafiają one na naszą mapę Slowspotter.
Jesień to w Polsce idealny czas na podróże do klimatycznych miejsc, gdzie wnętrza napawają spokojem, kominek grzeje nam stopy, a my z książką kontemplujemy malownicze widoki za oknem, popijając herbatę z imbirem.
Z jednej strony złota piękna jesień, mieniąca się całą paletą barw, a z drugiej – okres, w którym mamy mniejszy dostęp do słońca, często obniżony nastrój, z reguły przebywamy w domu. Dlatego właśnie wtedy tak ważne jest, aby zadbać o stan swojego ciała i ducha. Dla nas najlepszym sposobem na to są właśnie niespieszne podróże, zmiana otoczenia i odpoczynek w przytulnych miejscach, które mają dobrą energię, a przede wszystkim są blisko natury.
Przygotowaliśmy dla Was listę miejsc, gdzie możecie spróbować rozgrzewającego slow foodu, naładujecie baterie w kontakcie z naturą i naprawdę wypoczniecie w klimatycznych przestrzeniach.
1. Gniazdowo nad rzeką Liwiec, czyli duńskie hygge pod Warszawą
Lokalizacja: Łochów, Mazowieckie
Miejsce: Samodzielny drewniany dom, nad rzeką Liwiec, w otulinie lasu, w obszarze Natura 2000
Zaledwie 40 min od Warszawy, nad rzeką Liwiec, w otulinie lasu odkryliśmy pięknie harmonizujący z otaczającą przyrodą przytulny drewniany dom dla miłośników slow life’u i dobrego designu. Minimalistyczne wnętrza z naturalnymi elementami pozwalają wypocząć i się wyciszyć, a wielkie okno na sąsiadujący las sprawia, że ma się poczucie ciągłego obcowania z naturą. Do tego przygaszone światła, pachnące świece, rozgrzewający kominek, i mamy prawdziwe hygge pod Warszawą.
Do Gniazdowa fajnie jest przyjechać z rodziną lub z paczką znajomych, wspólnie przyrządzać i celebrować posiłki, grać w planszówki, czytać książki i zupełnie wyłączyć się po dużej ilości bodźców, które serwuje nam miasto.
Jeśli będziecie chcieli złapać trochę powietrza, to polecamy Wam udać się na spacer do lasu, wzdłuż szumiącej rzeki, bądź posiedzieć na tarasie i wsłuchać się w odgłosy otaczającej przyrody.
Bardzo ciepło wspominamy nasz pobyt w Gniazdowie, nawet gdy padał deszcz, my wpatrywaliśmy się w widok za oknem jak zahipnotyzowani. Ciepłe, piaskowe ściany, rozpalone drewno w kominku, klimatyczne wnętrza i ta cisza… Tu odetchniecie od miasta, oczyścicie głowę i po prostu skupicie się na tu i teraz. Dla najmłodszych gospodarze przygotowali drewniane zabawki, outdoorową huśtawkę, a w ogrodzie bezpieczną przestrzeń do biegania i odkrywania skarbów przyrody.
2. Dalej Nie Idę – 2 butikowe domki w sercu dzikiej Suwalszczyzny
Lokalizacja: Buda Ruska, Suwalszczyzna
Miejsce: Samodzielne drewniane 2 eko domki, położone wśród lasów, łąk i jezior Suwalszczyzny
W Slowspotter bardzo lubimy, gdy sama podróż do naszej wybranej kryjówki jest dla nas przygodą, a takich dostarczają nam miejsca położone w sercu dzikiej natury, gdzieś na końcu drogi, za polami, lasami, jeziorami, rzekami. I tak jest w przypadku domków Dalej Nie Idę. Jechaliśmy na Suwalszczyznę długo przez las, mijaliśmy Czarną Hańczę, podziwialiśmy niezwykłą przyrodę tego regionu, aby na końcu znaleźć miejsce, w którym przywitało nas ciepło rozpalonego kominka, herbata i lokalne specjały.
Gosia i Piotr, gospodarze, mieszkają w domu obok z rodziną, dbają o swoich gości, a na zamówienie przygotują dla Was rozgrzewające posiłki. Oboje są związani z ochroną środowiska, więc znajdziecie w nich ciekawych rozmówców na tematy bliskie ekologii i przyrody.
Dalej Nie Idę to miejsce stworzone świadomie, z szacunkiem dla otaczającej natury, w nurcie harmonijnej przyrodniczo architektury. Domek jest idealny dla rodziny bądź pary, na dole klimatyczna przestrzeń z kuchnią, na górze miejsca do spania.
Wieczorami czytaliśmy książki z domowej biblioteki, bawiliśmy się w Indian w namiocie tipi, leżeliśmy i słuchaliśmy odgłosów drewna płonącego w kominku. Dzień rozpoczynaliśmy od jogi na tarasie, oddychając czystym powietrzem, a potem robiliśmy sobie śniadania okraszone widokiem na budzącą się do życia przyrodę.
Będąc z dziećmi, wybieramy opcję slow travel, staramy się zrelaksować, wyciszyć, wtopić w rytm otaczającej przyrody. Cieszymy się z małych rzeczy, jak mleko prosto od kozy, spacer po lesie czy zwykła rozmowa z lokalsami. I tak właśnie jest w Dalej Nie Idę – prostota życia na wsi w otoczeniu dzikiej natury Suwalszczyzny. Aby z niej skorzystać, zdecydowanie lepiej jest wybrać się tu na dłużej. Niedaleko przebiega trasa rowerowa Green Velo, w okolicy znajduje się Wigierski Park Narodowy, a do Czarnej Hańczy dojdziecie piechotą. Bajka!
Zobacz naszą relację video
3. Maciejewka, w której rozgrzeje Cię pyszny slow food w wersji "fine-dining"
Lokalizacja: Zahoczewie, Bieszczady
Miejsce: 2 chaty łemkowskie na końcu wsi, w otulinie bieszczadzkiego lasu
W najmniej zaludnionych górach w Polsce, czyli w Bieszczadach, na końcu wsi Zahoczewie znajdziecie pięknie położone dwie chaty łemkowskie. Na odludziu, tuż pod lasem, z którego czasami wyłaniają się żubry, znajduje się raj dla miłośników przyrody, wegetariańskiej kuchni i klimatycznych wnętrz. Jesień to najlepsza pora, by ruszyć w Bieszczady, wówczas mienią się całą paletą barw liście wielu gatunków drzew, przypominając rozlane barwy farb malarskich.
My spędziliśmy nasz rodzinny, cudowny czas w apartamencie „Lipa”. Jest to dwupoziomowa połowa chaty, z dużym salonem, gdzie wylegiwaliśmy się na kanapie, czytając z wypiekami na policzkach książki o Bieszczadach. Tu rozgrzeje Was w jesienne dni nie tylko kominek z kamienia, lecz przede wszystkim pyszny slow food w wersji „fine dining”. Codziennie nie mogliśmy się doczekać pysznej niespodzianki, którą przygotowywał nam szef kuchni. Oczarował nas tymi wymyślnymi wegetariańskimi potrawami! Przepyszne, pięknie podane, a przede wszystkim zdrowe. Do tego chleb świeżo wypiekany przez Ewę, wszystkie potrawy z naturalnych składników i jeszcze wyglądają jak dzieła sztuki! Takich kulinarnych olśnień nie mieliśmy na naszej drodze już dawno. Poznaliśmy też Macieja i Ewę – gospodarzy, którzy tworzą tu magiczną atmosferę przyjacielskich, otwartych relacji.
Stworzyli miejsce z wielką pasją czuć to na każdym kroku, w każdym detalu. Stąd każdy wraca z wewnętrznym spokojem, dobrą energią oraz pełen kulinarnych i wnętrzarskich inspiracji.
4. Folwark Jackowo: agroturystyka, której sercem są konie
Lokalizacja: Jackowo, Kaszuby
Miejsce: Agroturystyka nad morzem w otulinie lasu
A może kierunek Kaszuby? W zasadzie dla nas najważniejszy jest klimat miejsca, do którego jedziemy, niż to, gdzie jesteśmy na mapie. Szczególnie jesienią, kiedy wieczory spędzamy pod kocykiem, wpatrując się w płomienie w kominku i widok za oknem. Tu dopełnieniem pięknej przyrody są konie pasące się na polanie pod lasem, które możemy podziwiać, wygrzewając się w saunie bądź spędzając czas w folwarku.
Kontakt ze zwierzętami poprawia nam nastrój, uspokaja, a przede wszystkim jest świetną atrakcją dla naszych dzieci. Na miejscu jest bardzo klimatyczna stajnia, do której przychodziliśmy codziennie rano, aby obserwować wyjście koni na polanę.
Energia tych żywiołowych zwierząt udziela się pozytywnie każdemu na cały dzień.
Wspominamy inspirujące rozmowy z Nicole, panią gospodarz, człowiekiem orkiestrą, która nie tylko przygotowuje piękne wnętrza i dba o dobry wypoczynek gości, lecz przede wszystkim sprawuje opiekę nad swoimi zwierzętami. Od Nicole każdy dostaje dobrą energię, ma ona sporą wiedzę na temat przyrody i życia wśród zwierząt i chętnie się nią dzieli.
Znajdziecie tu także mnóstwo przestrzeni do spacerów, możecie wybrać się na przejażdżkę konno po lesie albo po prostu zaszyć się z książką w jednym z klimatycznych apartamentów. My spędziliśmy swój rodzinny czas w apartamentach, w których centralnym punktem jest duże okno wychodzące prosto na szklarnię. W sezonie rosną tu warzywa i można obserwować, jak natura budzi się do życia. My byliśmy przed sezonem, ale i tak było to dla nas magiczne doświadczenie – kontrast komfortowej, stylowo urządzonej przestrzeni ze starą, klimatyczną szklarnią jest nie do przebicia. Dużo światła, taras z widokiem na otaczającą naturę w połączeniu z wysokimi sufitami i estetyczną aranżacją wnętrz – to wyjątkowe doświadczenie.
5. Bookworm Cabin, klimatyczny domek pod Warszawą, gdzie zaszyjesz się z książką
Lokalizacja: Adelin, pod Warszawą
Miejsce: Dom w stylu „cabin” w otulinie lasu, tylko dla dorosłych
A na jesienną kryjówkę dla zapracowanych rodziców polecamy domek typu „cabin” pod Warszawą, z widokiem na las. Rzadko, ale zdarza się, że wybieramy miejsca tylko dla dwojga, gdzie możemy wyłączyć się od zbyt dużej ilości bodźców i spędzić romantyczny wieczór, koniecznie przy kominku i z widokiem na otaczającą naturę. Wówczas szukamy miejsc bliżej naszego miejsca zamieszkania, gdzie możemy wyskoczyć na 2–3 dni i zaszyć się w klimatycznym domku, by oderwać się od codziennych obowiązków.
Bookworm Cabin to miejsce idealne dla rodziców, azyl dla dorosłych, którzy nie mają zbyt wiele czasu, aby spędzić długie wakacje tylko we dwoje.
Uwielbiamy niewielkie domki w formie nowoczesnej bryły, zbudowane w harmonii z naturą, gdzie zieleń lasu wpada przez duże szklane okna, a estetyczne wnętrza, wypełnione książkami i ciepłem kominka tworzą wyjątkowy klimat.
Znajdziecie tu też przestronny taras, na jogę, na śniadanie przy dźwiękach przyrody czy poranną medytację. Najfajniejsze jest to, że nie musicie nic ze sobą zabierać, na miejscu jest aneks kuchenny, cała biblioteka książek i wszystko, co jest niezbędne do stworzenia przytulnej atmosfery. Co ciekawe, w ciągu dwóch dni przeczytaliśmy swoje książki, do których nie mogliśmy się zabrać cały rok. Na to pozwalają tylko takie miejsca jak Bookworm – bez zbędnej ilości bodźców i bez zasięgu.
To co przekonaliśmy Was by wyskoczyć na rodzinny weekend bądź na jesienne wakacje?
Naszą misją jest, by inspirować Was do wyjścia z domu, do lasu, na spacer, do podróży do wyjątkowych miejsc w otoczeniu dzikiej natury. Obcowanie z naturą dodaje energii, pozwala się wyciszyć, wpływa na poprawę naszej odporności i zmniejsza poziom stresu. Do tego zdrowe jedzenie, brak niepotrzebnych bodźców, klimatyczne wnętrza, dobra energia miejsca i gospodarzy sprawią, że naładujecie baterie na całą jesień.
PS. Na Slowspotter znajdziecie również wybrane propozycje lokalnych wycieczek i ciekawe doświadczenia (tzw. experiences), oczywiście w duchu slow travel & living.
Spodobał Ci się artykuł?