Chata Wędrowca – kultowe miejsce na mapie Bieszczad, gdzie karmią ludzie z pasją
Nasze wrażenia
EDIT: Miejsce już nie istnieje w tej lokalizacji, zostało wspomnienie. Jednak nie ma co się martwić, Pani Ewa i Robert stworzyli nowe, niepowtarzalne miejsce Trzynastka, Chata Wędrowca w Wetlinie.
Od dawna słyszeliśmy o kultowej Chacie Wędrowca. Każdy, kto był w Bieszczadach, ten świadom, że nie można ich opuścić, zanim nie skosztuje się kultowych naleśników o kosmicznych rozmiarach. My wybraliśmy się do Chaty Wędrowca, by poznać gospodarzy, ich historię, zakupić trochę Bieszczad na wynos w Sklepie Wędrowca a przede wszystkim skosztować Naleśnika-Giganta, który przypomina wielkiego chrupiącego racucha i jest przepyszny. Ewa Żechowska, wspólnie z mężem Robertem stworzyli miejsce, które nie tylko napełnia brzuchy ale i serca miłośników Bieszczad. Prowadzą restaurację, sklep i są niezmiennie zakochani w Bieszczadach odkąd pierwszy raz postawili tu swoją nogę. Robert jest szefem kuchni w Chacie Wędrowca, która od 6 lat jest wyróżniana na łamach najbardziej znanego przewodnika kulinarnego na świecie Gault & Millau. Napijecie się tu także dobrego piwa i skosztujecie, oprócz słynnych naleśników, pysznego pstrąga, placki ziemniaczane, zupy i inne dania. Menu dnia jest wypisane na tablicy, zmienia się w zależności od zasobów spiżarni i rekomendacji kucharza. Koniecznie musicie przeczytać historię gospodarzy, jest niezwykle inspirująca i ciekawa, na przykład dowiedzieliśmy się, że prowadzili oni wcześniej Schronisko Bacówka PTTK pod Małą Rawką a Robert aktywnie działał 20 lat w GOPR. Znajdziecie ją tutaj. Przy okazji wspomnę, że Ewa prowadzi swojego bloga, gdzie dzieli się z Wami również praktycznymi informacjami na temat Bieszczad. Na przykład stworzyła Przewodnik Noclegowy Bieszczad, z którego my również sami korzystaliśmy w poszukiwaniu klimatycznych miejscówek.
My mieliśmy to szczęście, że akurat 1 maja Chata Wędrowca otwierała się po dłuższym braku aktywności ze względu na obostrzenia. Długie kolejki nie odstraszyły fanów Naleśnika Giganta, co ciekawe, certyfikowanego jako Bieszczadzki Produkt Lokalny. Ogromnym atutem Chaty Wędrowca jest położenie u podnóża Połoniny Wetlińskiej, z karczmy można podziwiać piękne widoki na góry, dzięki czemu czas oczekiwania na posiłki nigdy nie wydaje się zbyt długi. W czasie tegorocznej Majówki posiłki były serwowane na wynos (ze względu na obostrzenia), co w niczym nie przeszkadzało, gdyż pierwszego dnia w Bieszczadach pojawiło się dużo słońca. Zatem był to idealny czas na piknik z malowniczym widokiem.
My zamówiliśmy cztery naleśniki aby spróbować różnych smaków: z jagodami, truskawkami, jabłkami, z serkiem. Wszystkie są obłędne, ciężko byłoby nam wybrać, który jest najlepszy. Zabawne jest to, że jeszcze przywieźliśmy je ze sobą do Warszawy, bo Naleśnik-Gigant to naprawdę kilogramowy pyszny racuch. Mniam. Palce lizać. A jeszcze lepiej smakuje wyeksponowany na talerzu “Wiwat Naleśnik Gigant” projektu Malwiny Konopackiej;-) To nasz kawałek Bieszczad na wynos.
Moce natury:
- Góry
- podnóże Połoniny Wetlińskiej
W jakim klimacie?
- Klimat kultowej Chaty miłośników Bieszczad
- Nieustający gwar głodnych wędrowców
- Twórczo i ciekawie
- Malownicze krajobrazy
- Wnętrza urządzone ze smakiem
1 Maja. Otwarcie Chaty Wędrowca przygotowanej na zmasowany atak głodnych wędrowców. Naleśniki serwowane na wynos ze względu na obostrzenia.
Dla kogo to miejsce?
- Dla spragnionych pożywienia głodnych wędrowników
- Dla ceniących kuchnię z lokalnych składników
- Dla lubiących słuchać ciekawych historii
- Dla miłośników miejsc z duszą
- Dla tych co kochają gwar chaty i malownicze widoki
Czego warto doświadczyć wg Slowspotter?
- Słuchanie inspirujących historii przypadkowych wędrowców
- Kultowy Naleśnik-Gigant z Jagodami
- Bieszczady na wynos czyli zakupy w Sklepie Wędrowca
- Wpatrywanie się w malowniczy widok w oczekiwaniu na posiłek
A co dla ekologii?
- Wspieranie lokalnych rolników
- Współpraca z polskimi artystami i polska produkcja
- Lokalne rękodzieło
- Drugie życie starych rzeczy
Spodobał Ci się artykuł?