Andaluzja (nie tylko) kamperem: 14 miast, które warto odwiedzić poza sezonem
Andaluzja to doskonała destynacja jeśli lubisz road tripy i odkrywanie ciekawych oraz wyjątkowo położonych miast i miasteczek, niezależnie czy podróżujesz samochodem, czy kamperem.
Dom na kółkach szczególnie polecamy przy zwiedzaniu Andaluzji. Choć podróże kamperem kojarzą się zazwyczaj z drogą przez bezdroża, wypoczywaniem blisko natury w poszukiwaniu ciszy i spokoju, to musimy przyznać, że jest to także doskonały sposób na odkrywanie miast i miasteczek. A tym samym poznawanie kultury i historii regionu Andaluzji. Dzięki temu, że dom jest tam, gdzie my, zyskujemy dużo czasu, nie musząc wracać do miejsca noclegowego w hotelu. Miasta w Andaluzji zazwyczaj mają duże parkingi, na których bez problemu zaparkujesz, również z opcją noclegu w kamperze.
Sprawdźcie nasze ulubione miasta, które uwielbiamy odwiedzać, zwłaszcza poza sezonem.
1. Andaluzja, prowincja Almeria: Agua Amarga.
Białe miasteczko położone w Parku Naturalnym Cabo de Gata, w którym odkryliśmy białe jaskinie.
2. Andaluzja, prowincja Almeria: La Isleta del Moro.
Rybackie miasteczko położone w jednym z najbardziej dziewiczych regionów Hiszpanii (Cabo de Gata)
3. Andaluzja, prowincja Malaga: Frigiliana
Tu w każdym zakamarku dzieje się sztuka.
Są takie miejsca w Hiszpanii, do których lubimy wracać. Frigiliana jest naszą tradycją, głównie za sprawą Agnes z El Jardin, która tu mieszka. Lubimy poznawać miasteczka szlakiem lokalnych mieszkańców, bo wtedy wiemy, że zjemy najlepsze pomarańcze i awokado w mieście, poznamy tajemnicze drogi prowadzące do najpiękniejszych widoków, ale też możemy doświadczyć codziennego życia i poznać ciekawostki, o których nie dowiedzielibyśmy się z przewodników.
Na przykład jedną z nich było odkrycie w murach miasta mini teatrzyku; po wrzuceniu monety zadziałała się magia. Zaglądajcie w różne zakamarki, bo tu na każdym kroku dzieje się sztuka.
Drugim odkryciem był szlak w miasteczku prowadzący prosto do Parku Naturalnego. A tam widoki, jakich świat nie widział. Dobra! Już nie słodzę, tylko zachęcam Was do odwiedzenia Frigiliany, szczególnie poza sezonem.
.
4. Andaluzja, prowincja Malaga: Ronda
Widoki zapierające dech w piersiach.
Wyprawę do Rondy warto połączyć z odwiedzeniem położonego zaraz obok miasta smerfów Juzcar, które jest całe niebieskie (atrakcja dla dzieci, ale też i dorosłych).
Do Rondy przyciąga imponujące usytuowanie miasta, na skale będącej przesmykiem między dwoma głębokimi kanionami, zwieńczonymi mostem Puente Nuevo. To arcydzieło inżynieryjne z XIX wieku oferuje zapierający dech w piersiach widok na przepaście, wprowadzając odwiedzających w malownicze otoczenie.
5. Andaluzja, prowincja Malaga: Mijas
Urokliwe miasteczko w otoczeniu andaluzyjskich wzgórz z zapierającym dech w piersiach widokiem na wybrzeże
Myślałam, że w Andaluzji nas nic nie zaskoczy i wszystko widzieliśmy. Jeszcze wiele przed nami do odkrycia. Tym razem jest to małe miasteczko, położone na wzgórzu 30 km od Malagi, z obłędnym widokiem na Morze Śródziemne i białą wioskę.
.
Znajdziecie tu też osiołki.
6. Andaluzja, prowincja Cadiz: Tarifa
Mekka kitesurferów i punkt wypadowy do Afryki
Tarifa to niewielkie miasto ale bardzo bogate w lokalne kawiarnie, sklepiki, okoliczne plaże, przyrodnicze atrakcje.
W związku z tym, że jest to mekka kitesurferów, klimat miasta jest na luzie, ludzie są otwarci, uśmiechnięci, a w menu królują owoce morza i ryby. Byliśmy również zachwyceni butikami pełnymi rękodzieła, prowadzone przez młodych artystów, którym bliskie są wartości ekologii. Nigdzie wcześniej w Hiszpanii nie znaleźliśmy tak wielu sklepów i marketów z ekologiczną żywnością, odzieżą oraz produktami “hand made”.
Stare Miasto jest bardzo klimatyczne, spacerowaliśmy po ciasnych i krętych uliczkach, zaglądaliśmy do galerii sztuki, tu również na ryneczku kupowaliśmy świeże warzywa i owoce, rozmawialiśmy z lokalsami, jedliśmy pyszne lody bądź przychodziliśmy zjeść obiad. Sama architektura to malownicze białe domy, z typowymi andaluzyjskimi dziedzińcami, w których króluje niebieski kolor.
7. Andaluzja, prowincja Cadiz: Jerez de la Frontera
Miasto flamenco, tapas i najpyszniejszych churros.
Jest wiele powodów, dla których warto odwiedzić Jerez. Na przykład dlatego, że tu odbywa się festiwal flamenco, to miasto hiszpańskiego tańca i muzyki. To oczywiście historyczna architektura ale też najlepsze churros na głównym placu i zaraz obok targ Mercado Central de Abastos, z pysznymi warzywami i owocami.
A dla miłośników koni – w maju ma tu miejsce Święto Konia (hiszp. Feria del Caballo). Ta kolorowa fiesta trwa 7-8 dni, a jej historia sięga XIII wieku. Jest to okazja do zobaczenia pięknych andaluzyjskich koni oraz tradycyjnych strojów flamenco.
8. Andaluzja, prowincja Cadiz: Conil de la Frontera
Inaczej Cadizfornia, czyli surferski klimat Kalifornii ale w Europie
Conil, niby miasteczko ale można poczuć się tu jak na wsi. Można też poczuć się jak w Meksyku, w Kalifornii, czy w Texasie 🐎, ale na pewno nie jak w Hiszpanii, którą znamy z wybrzeża nad Morzem Śródziemnym. Tu nie ma blokowisk zasłaniających magiczne zachody słońca, są plaże z klifami jak w Portugalii, a w okolicy są też takie i bez, z wydmami, które przypominają te polskie nad dzikim Bałtykiem.
Totalnie przepadliśmy w uroku tego miasteczka. Zapewne w sezonie wygląda zupełnie inaczej, gdy nadjeżdżają turyści ale do życia poza sezonem jest cicho i spokojnie. To co uwielbiam, to połączenie miasta i wsi. W miasteczku znajdziemy fajne knajpki, zdrowy chleb i plażę, która niczym promenada łączy różne dzielnice.
Jest i skatepark, są chiringuitos, są zajęcia jogi, surfa, ale jest też część rural (wiejska), gdzie spotkacie barany, pasące się konie czy kury.
To z pewnością miejsce dla miłośników vanlife’u i sielskiego życia.
9. Andaluzja, prowincja Cadiz: miasto Kadyks
Jedno z najstarszych miast w Europie znane z festiwalu Carnaval de Cadiz.
Przyjechaliśmy do Kadyksu na jedno z największych, tradycyjnych wydarzeń w Andaluzji – karnawał, którego korzenie sięgają XVI wieku.
Tu w lutym, przez około 11 dni, nieprzerwanie trwa wielka fiesta, znana na całym świecie jako wielkie „święto uliczne”. Całe miasto wówczas przechodzi metamorfozę i wypełnia się ludźmi, którzy wychodzą przebrani na ulicę, aby się pośmiać, rozbawić innych, śpiewać i przede wszystkim spędzić wspaniale czas i zobaczyć wielką paradę. Jeśli chcielibyście wziąć udział w wydarzeniu, to proponujemy się wcześniej do niego przygotować, gdyż to bardzo popularne wydarzenie w Hiszpanii.
W Kadyksie odkryliśmy piękny park a przede wszystkim promenadę nad morzem, która przypomina ponoć bardziej Hawanę niż andaluzyjskie Pueblo Blanco. Tu kręcono jeden z odcinków Bonda.
Najlepszy punkt karnawału? To tajemnicze spotkanie chirigotas w jednym z pięknych budynków, gdzie wbiliśmy się na jakąś imprezę zamkniętą. Muszę przyznać, że te hiszpańskie chóry to niesamowite przeżycie.
10. Andaluzja, prowincja Sewilla: miasto Sewilla
Stolica Andaluzji, miasto, które zwiedzisz rowerem
Czy wiecie, że Sewillę możecie poznać rowerem? My właśnie to odkryliśmy! Zawsze jak szukamy słońca w Hiszpanii, wszystkie drogi prowadzą nas tutaj. Stolica Andaluzji, miasto flamenco, licznych parków, pięknej architektury i oczywiście tapas! Uwielbiamy tu wracać. Macie tu również bezpośrednie loty z Warszawy i Krakowa. A jeśli podróżujecie kamperem, to szukajcie parkingu poza centrum miasta, a na zwiedzanie wybierzcie się oczywiście rowerem.
Tu odbywa się w kwietniu święto Feria de Abril (tłum. Kwietniowe Targi), którego korzenie sięgają XIX wieku. Dziś jest to barwna fiesta, podczas której możecie podziwiać piękne suknie flamenco oraz dołączyć do świętowania z lokalsami.
PS. Na Placu Hiszpańskim, który jest nieziemsko piękny, odbywają się darmowe pokazy flamenco.
11. Andaluzja, prowincja Grenada: miasto Grenada
U podnóża najwyższych gór Półwyspu Iberyjskiego, Sierra Nevada
Zupełnie spontanicznie wybraliśmy się do Granady i trafiliśmy na święto Bożego Ciała (hiszp. Corpus Cristi). Podczas tego święta organizowane są różnego rodzaju wydarzenia kulturalne, w tym występy muzyczne, pokazy tańca i wiele innych atrakcji. Mnóstwo ulic jest ozdobionych kwiatami i kolorowymi flagami, a mieszkańcy ubierają się w tradycyjne stroje, aby uczcić to wyjątkowe święto. Corpus Christi w Granadzie to wyjątkowa okazja, aby poznać kulturę i tradycje tego pięknego miasta i poczuć ducha wspólnoty, która łączy mieszkańców.
12. Andaluzja, prowincja Cadiz: Vejer de la Frontera
Miasteczko na wzgórzu, gdzie odkryliśmy bar z malowniczym widokiem.
Vejer to niewielkie miasteczko położone na wzgórzu, niedaleko plaż Costa de la Luz. Tu przyciągnęło nas kilka rzeczy: Hammam, czyli kąpiele w łaźniach oraz sauna, El Poniente, bar z malowniczym widokiem na zachód słońca i zielone wzgórza oraz marokańska kuchnia. W okolicy znajdują się tu najlepsze restauracje serwujące marokańskie potrawy ( polecamy np. Califa )
Oczywiście poza tym Vejer de la Frontera to przede wszystkim fascynująca historia, sięgająca czasów fenickich. Miasto było świadkiem różnych kultur i cywilizacji, co odzwierciedlają zabytki, takie jak arabskie mury obronne czy meczet z czasów panowania Maurów.
13. Andaluzja, prowincja Grenada, miasto Guadix
Tu w jaskiniach nadal mieszkają ludzie.
Do Guadix trafiliśmy w pochmurny dzień ale to nie przeszkodziło nam w odkrywaniu tego niezwykłego miasta.
Jednym z najbardziej charakterystycznych elementów Guadix są jaskinie mieszkalne, które stanowią unikalną część krajobrazu tego miasta. Ludzie od wieków wykorzystywali naturalne jaskinie w skalistym podłożu jako schronienie przed ekstremalnymi temperaturami, zarówno letnimi, jak i zimowymi. Dziś wiele z tych jaskiń zostało przekształconych w malownicze domy i hotele, dając odwiedzającym możliwość doświadczenia tradycyjnego andaluzyjskiego stylu życia.
14. Andaluzja, prowincja Huelva: El Rocio
Miasteczko, gdzie spotkasz więcej koni niż samochodów.
Odkryliśmy małe miasteczko o piaszczystych drogach – ROCÍO, miasto koni, senny westernowy klimat, położone na obrzeżach Parku Narodowego Doñana. Dawno nie widzieliśmy tak wspaniałego, dzikiego miasta. Tak nierzeczywiste, a jednocześnie tak realne. Tu jest bardziej prawdopodobne, że wynajmiecie konia niż samochód. Miasto brodzących flamingów, koni i kierunek pielgrzymek. Znaliście to miasteczko w Hiszpanii? Jeśli nie, zapiszcie sobie na następny przystanek w Andaluzji.
Jako rodzina, przemierzając Andaluzję trzykrotnie, ostatecznie zdecydowaliśmy się na osiedlenie się tutaj i nadal odkrywamy jej bogactwa – tak wiele ukrywa w sobie ta kraina.
Po raz pierwszy wynajęliśmy kampera poza sezonem w Hiszpanii na trzy tygodnie, aby przekonać się, czy podróżowanie z dziećmi może stać się niezapomnianą przygodą. I co się okazało? Zakochaliśmy się po uszy w tej formie podróżowania! Po zaledwie dwóch miesiącach postanowiliśmy zakupić własny kamper we Włoszech, mając długoterminowy plan zwiedzania południowej Europy.
Dziś chcielibyśmy podzielić się z Wami naszą przygodą i zachęcić do wypróbowania tej formy podróżowania.
Rozumiemy, że na początku może się ona wydawać skomplikowana, rodzić wiele pytań – dotyczących zarówno wynajmu kampera, jego wyposażenia, obowiązujących przepisów w danym kraju, jak i wyboru urokliwych miejsc noclegowych, zarówno tych “dzikich”, jak i komercyjnych. Lista pytań może się wydawać niekończąca się. Z tego powodu przygotowaliśmy kompleksowego e-booka, w którym dzielimy się naszym doświadczeniem, praktycznymi poradami oraz miejscami, które odkryliśmy podczas naszych podróży po słonecznej Andaluzji. Aby wakacje stały się niezapomnianą i beztroską przygodą, warto się do nich odpowiednio przygotować.
Więcej informacji o e-booku tutaj.
Z kodem: Slowspotter zarezerwujesz kampera ze zniżką tutaj: Campiri.pl
Śledźcie również naszą podróż na Instagramie, Facebooku i oczywiście tutaj, na slowspotter.pl
Możecie również pobrać bezpłatnie pierwszy rozdział naszego e-booka.
#W tekście została zawarta reklama w ramach współpracy afiliacyjnej.
Spodobał Ci się artykuł?